Nasza

Kiedyś to był nasz zwyczaj,
Nikt na nikogo nie krzyczał.
Bywa, że czasem się kłócimy,
Ale czy to znaczy ze się nie lubimy?

Ostatnio pisałam Ci rymy,
Jadąc autobusem codziennej rutyny.
Czasem brakuje mi tych naszych wyznań,
Dlatego ci się do czegoś przyznam.
Nie kocham Cię już tak jak wtedy,
Jak serce narysowane na ulicy za pomocą kredy.
Teraz jesteś sensem mojego życia,
Nie mam już nic do ukrycia.

Kiedy głupio myślę, że Twoje serce się dla mnie zamyka,
Moje szczęście przez kreski na ciele umyka.
Jednak kiedy Twoje ciało się do mnie zbliża,
Nie widzę nic prócz Twego oblicza.
Podniosę się jak feniks z popiołów,
Moje serce nie jest jak ołów.
Nie zawsze mi się to uda,
Ale przecież Bóg uczy nas wierzyć w cuda.
Nie będę uwalniać łez skrycie,
Przytul mnie, chcę poczuć to bicie.

Autor: blackcatwithwhiteheart Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Tęsknota.....

(*)
IIII
IIII
IIII

Płomień w Tobie !