Dostrzegałem ją w kwiatach jakby ich portretem była

Tak niedawno

Jeszcze wczoraj
pełno we mnie było marzeń
Wizje świata
wypełniały zakamarki mej duszy
Miłości we mnie pełno
pięknej bez skażeń
Wiekowym już człekiem
coś się we mnie kruszy

Tworzyłem wokół siebie
łańcuch pięknej miłości
Obejmowałem rękoma niebo
uczucia sercem malowałem
Oczy rankiem otwierałem do świata
w młodzieńczej radości
Cały świat
swym entuzjazmem obdarowywałem

Kochałem i kocham tą samą,
nadaję jej piękne imiona
Dostrzegałem ją w kwiatach
jakby ich portretem była
Piękno jej dłoni
jakby świat obejmowała w ramionach
Widzę ją co dnia
jak go wita, i miłością darzyła

Serce nadal pełne,
miłosnej nostalgii i marzeń
Oczy dostrzegają piękno
bez złotych blasków
Nogi nadal niosą
do biegu nieskore i skoków
Kruszy się zdrowie
uczucia miłości stałe
bez fajerwerków
wielkich zdarzeń i wzlotów

Wiele się w człowieku na stale zmienia
i już nie wróci nigdy
A to serce coraz wolniej puka
włos zmienia barwy na siwy

Pozostaje w nas coś niezmiennego
stałego, trwałego
Miłość, wierność uczuciom
poważanie i szacunek dla obcego

Autor:slonzok
Bolesław Zaja

Autor: slonzok Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Serce młodości nie porzuca...