PRZY GRAMOFONIE

Przy gramofonie dziadek mój
stał wieczorami zadumany
wspominał przodków swych
wspominał ich kurhany

Widziałam jak w mankiety
dyskretnie łzy ocierał
jak topił w nich swój smutek
który tak bardzo mu doskwierał

Minęły długie lata
dziś ja bez gramofonu
powracam myślą i tęsknotą
do kochanego mego domu

Nie muszę gdzieś w ukryciu
ocierać łez wzruszenia
prócz czterech ścian i sprzętów
nikogo przy mnie nie ma...


Autor: JOANNA Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


W pełni ujmujący i z polotem*

  • Autor: Karen55 Zgłoś Dodany: 13.07.2010, 19:13

więc nie tylko ja nie mam nawet gramofonu...

  • Autor: kepaj Zgłoś Dodany: 28.06.2010, 21:27

Sliczny:)

Piękny wiersz. bardzo mi się spodobał :) zapraszam do przeczytania moich wypocin :P

Piękny

  • Autor: aneczka Zgłoś Dodany: 26.06.2010, 13:33