Gdy w końcu...
Gdy w końcu...
A gdy w końcu pryśnie świat.
Jak bańka mydlana.
Niech nad światem stanie kat,
Z obliczem Chrysta Pana.
Sprawiedliwy dzierży miecz,
Z cierpienia dusz wykuty.
I z świątyni, przegna precz,
Na wieczny czas pokuty.
Zagrzmi Anioł, zagra róg,
I wiernych nas ostrzeże.
Zstąpi na ziemię dobry Bóg.
My wierni rycerze.
W zło uderzy hufców sto.
Przynosząc mu pogrom.
Wieki z światem zawsze szło.
Siejąc krzywdy ogrom.
Wyhulał się ze złem świat.
Zmęczony, na półdechu.
I dobremu będzie rad.
Powita go w uśmiechu.
Józef Bieniecki
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.