Krasnale
Krasnale
Rozmawiałem z krasnoludkiem,
Czemu takie są malutkie.
Krótkie rączki, krótkie nóżki,
Mała główka do poduszki.
Od parady głów nie noszą,
Gdyż z pamięci bajki głoszą.
Każdy na jej zawołanie,
Opowiada chętnie mamie.
W małych domkach też mieszkają,
Wszystko - wszystkich w lesie znają.
Biorą lekcje u dzięcioła,
W jego głowie cała szkoła.
Sowa, chociaż mądra głowa,
Wsze rozumy sobie chowa.
U wiewiórki Fiki - Miki,
Biorą lekcje z gimnastyki.
Dla odmiany, u borsuka,
Z geodezji jest nauka.
Lis jak to już zawsze bywa,
Nie nauczy, a wykiwa.
Kiedy w las się zasłuchają,
Wszej muzyki naukę mają.
Rozśpiewana z nim gromadka,
Bierze przykład z lasu, dziadka.
Aby nie zejść na manowce,
Podglądają często mrowce.
One swą sumienną pracą,
Dom swój bronią i bogacą.
Gdy jelenia się poprosi,
Chętnie hen, wiadomość nosi.
Jest pocztowcem z powołania.
Usługuje bez gdybania.
Dzik uznaje swe zwyczaje,
Do nauki nie nadaje.
Nie ma w czym go naśladować.
By zwyczaje swe nie psować.
Z ptaszkiem mają też układy,
Wspólne śpiewy i narady.
Współpracują jak zwiadowce.
Gdy w sąsiedztwie wrogi - obce.
Świat poza tym krasnoludków,
Płynie wdzięcznie, pomalutku.
I kochają wszystkie dzieci,
Którym wspólnie słonko świeci.
Józef Bieniecki
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.