Już wiem.

Już wiem.

Słucham chętnie brzeziny gdy konarem skrzypie,
Pierwsze pączki podglądam na majowej lipie.
Kwiaty w bieli niewinnej, w oszronionym sadzie,
Skradające listowie,pączki w winogradzie.

Nowe jodeł przyrosty w majowej nadziei,
I zwycięstwo wierzących ,maja dobrodziei.
Gdy skowronkiem nad polem pieśniami
wylata,
Człowiek kocha miłością ,na granicy świata.

Szemram razem z strumykiem na leśnym
pustkowiu,
I podglądam ciemności,na księżyca nowiu.
U wezgłowia jeziora, w sitowie wsłuchany,
We mazurskich jeziorach nocą zakochany.

Gdzie się Narwia z Bugiem całuje płomiennie,
Płynie ptaków śpiewaniem,odwiecznie i rzewnie.
Pośród młaki bagiennej na majowej rosie,
Czytam wiersze pradawne, o odwiecznym losie.

Piskląt mowy rozumiem,ojców zatroskanie,
Dziubki ciągle otwarte i głodu wołanie.
Pierwsze loty ,upadki,gdy się z światem kuma,
I zwycięstwa rodziców gdy rozpiera duma.

Z majowych narodzin umiejętnie czytam,
Z jakiej małpy powstałem-już wiem ,i nie pytam.
Pogodzony z sumieniem,mogę podziękować,
W majowych arcydziełach na co dzień znajdować.

Józef Bieniecki

Autor: jozefbie Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


:)

  • Autor: klara Zgłoś Dodany: 04.04.2012, 16:31

(:

  • Autor: robert Zgłoś Dodany: 04.04.2012, 12:38

Mazury,mazury!Jak powiadają cud natury,piękne okolice nasze polskie,kochane:))))i jak się w nich nie zakochać??????pozdrawiam:)))

  • Autor: EMIGRANT Zgłoś Dodany: 04.04.2012, 11:04

Piękna wiosna Józefie u Ciebie. Czytam i czuję. Pozdrowienia. 5