Pola pszenicy

Złociste wijące się ku górze.
Złocą się nad polaną.
W jeden warkocz z Nich utkaną,
Odbijające blask swój w chmurze.

Wiatr powiewa nad polaną.
Deszcz obmywa, błękitne obłoki.
Na żyzną ziemie spływają potoki.
Słońce grzeje, żółć im rano.

A ja nie chcę nigdy zgasić.
Wspomnień , które tak wzbudzają.
Co mi szczęście , Tobie dają.

Słońce nie chce stracić.
Chmury czarne muszą skusić.
Serce , rozum pragną skłócić.

Autor: aina Kategoria: Erotyki

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.