Paraliż
Twierdza tworzona w sercu,
słowa zatrzymane w klatce z warg.
Stłumiona ochota wyrażania myśli.
Paraliż?
Umartwianie?
Ktoś tu jest.
Na imię mu Nikt.
Wasze obce palce zatrzymują się na żebrach,
dalej nie mogą mieć wstępu...
W obcych ramionach słychać krzyk.
Bezdźwięczny ruch warg.
Wystarczająco głośny?
Wystarczająco głośny dla Ciebie?
Głuche echo wraca - słów nie niesie...
Autor: nothingman
Kategoria: Filozoficzne
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.