Jesień życia.
Jesień życia
Patrz ! Wiosna życia ci minęła,
I początek już jesieni.
Czasem lata gdy westchnęła,
W myślach kładzie się półcieni.
Choć zawita w czas skowronek,
Nie tę wiosnę nam przywodzi.
Nie nadzieja jest w tą stronę,
Po szarugach się rozchodzi.
Druga, trzecia już szaruga,
Z łzami deszczu,przed zamiecią.
A ta jesień taka długa,
Już bym dawno gdzieś odleciał.
Liść brunatny gaszą deszcze,
Srebrne włosy, jak wspomnienia.
Często marzę, aby jeszcze,
Powróciła na promieniach.
Wrócił złoty i jesienny,
I wysuszył wilgny smutek.
Tamten odszedł beznadziejny,
Balsamiczny został skutek.
Jeden dzień,tak mało-wiele,
Dawne czasy nam kołysze.
I dziś wierzę,stał się celem,
Ukojenia dał mi ciszę.
Józef Bieniecki
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.