Teatr zniszczenia


Uczestniczę w masowej egzekucji
Zajmuję miejsce w pierwszym rzędzie
Bóg jedynie wie co tu dziać się będzie
Podczas tej ogromnej rewolucji

Staram się odwrócić od tego wzrok
Lecz widzę całą sytuacje z bliska
Widzę skazanych, znam ich z nazwiska
Teraz czuję, że śmierć jest o krok

Oto ściana, która splamiona krwią
Głośno krzyczy krzykiem niewinnych
Miejscem spotkania spojrzeń zimnych
Tych którzy ciągle z nich drwią

Skazani jednak nie giną pod ścianą
Są oprowadzani po wielkim teatrze
W którym żyje i na który patrze
Jeszcze kilka chwil i żyć przestaną

Widzę teraz wyraźnie - umierają
Kilku na raka płuc, trzech na zawał
Ten w wypadku, a miał jeszcze życia kawał
Nagla strzelanina nawzajem się zabijają

Widzę alkocholika który rzuca się do rzeki
Widzę narkomana, który przedawkował
Także terrorystę który bombe zdetonował
Zanim świat się zmieni miną wieki

Żyjemy w teatrze masowego zniszczenia
Który potocznie zwany jest światem
W którym są egzekucje i to Ty jesteś katem
Chociaż to świat zabija i świat ocenia

Autor: witek485 Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Teatr masowego zniszczenia... chyba najtrafniejsze porównanie, jeśli chodzi o dzisiejszy świat... Czasami chciałabym odwrócić oczy. Dogłębnie poruszający, czekam na kolejne Twoje wiersze.

  • Autor: Amanda09 Zgłoś Dodany: 16.07.2012, 15:25

"krzyczy krzykiem" to się ze sobą gryzie, użyj innego synonima. Jest też błąd, powinno być "płuc", zamiast "płóc". Ale i tak daję 5, ponieważ trafia w serce i ma nie bylejakie przesłanie. Pozdrawiam : )

podoba mi się. Głęboki.

  • Autor: najmilej Zgłoś Dodany: 15.07.2012, 21:59