Jej anty-portret
Goła, nie naga, stoi się kalecząc.
Prosi o szklankę z łaskawą melodią.
Ogołocone oczy wpatrzone są w akty.
Nikt nie chce słyszeć wołania sieroty.
A ona półgębkiem uśmiecha się w ciszy.
Wszak radość zabija niedomknięte blizny.
Może już dzisiaj przyjedzie kareta,
Z Panem, co poda jej ciepły sweterek.
Autor: krwistaczerwien
Kategoria: Miłosne
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
(:
- Autor: jerzyChlopiec Dodany: 12.10.2012, 23:01
radość zabija niedomknięte blizny- świetne bardzo mi się podoba
- Autor: Akacja Dodany: 01.10.2012, 06:19
tylko fajny? Niesamowity. Wykwitny. Boski!
- Autor: moonraavi Dodany: 23.09.2012, 15:56
fajny..
- Autor: aneczka Dodany: 13.09.2012, 22:31