spoglądam

spoglądam w mrok bezkresny
szukając odpowiedzi,
kim jestem? nic już nie ma
przepastna łez dolina

na świt czekam blady
łapczywie chwytając czas
licząc na Słońca promień
co skropi moją twarz

i Słońce wschodzi w końcu
lecz lic mych nie dotyka
męki bezkresny woal
zbyt szczelny jest na światło

zostaję dalej w mroku
szukając po omacku
bezkształtnych form pomocy
co w świetle nie istnieją

Autor: kamilbydzia Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


dlaczego tak pesymistycznie?

  • Autor: ANILEWE Zgłoś Dodany: 03.11.2012, 01:31