OKNO

Za ostrymi szybami zimny swiat
Niedostepne ulice ponurym blaskiem swym
Otaczaja nikle postacie we mgle
Kazda z nich zamknieta w sobie
Z zimnym sercem z rekoma zacisnietymi w piesci
Z oczami utkwionymi w rdzawe dachy kamienic
Maszeruja kazde obok kazdego
Ida i znikaja przychodza następni
Ulice brudem zaszyte i twarze
W blasku latarni siwe plomieniem umarlym
A w oczach samotnosc jakze wielka i dumna
Ukrzyzowane uczucia tkwia gleboko gdzies
Poscig trwa
Za spojrzeniem za gestem
Raz dwa trzy idziemy razem
Tlum zbity gesty szary i pusty
Idzie razem lecz kazde osobno
Slonce promieniem kaleczy im twarze
A okno zamkniete niestety

Autor: MARS Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Interesujący i prawdziwy Właśnie, dlaczego musi tak być, że idziemu razem a tak naprawdę osobno