Sercem malowane obrazy

Przemierzamy nasze drogi,drepcząc w miejscu,biegnąc,spacerując.
Szukamy miejsca gdzie był promyk nadzieji,gdzie poznałam,pokochałam
W szumie liści schowany nasz dzień.
Z kropelkami rosy co na listkach drżały.
Ten dzień zapraszał i opowiadał co widział.
Świt...wstała dziewczyna,młoda,przeciągnęła się,zaśpiewała.
Tym śpiewem chłopca z domu wywołała ,pieknie wyglądali.
Tak radośnie sie do siebie uśmiechali...
To widac Oni się kochali.
A słonko co też niedawno wstało...
Promykami ICH witało...
Świerzo i pachnąco wtedy było,bo to latem Im się przydarzyło.
Włosy dziewczyna potargane miała,ale zalotne to było.
Chłopca kosmykiem jednym drażniło.
Ona ocierała się o Niego,w tańcu dla Nich tylko znanym,splątanym.
Dotykały się Ich dłonie w czułym paców zjednaniu.
Poezja bez słowa,upojnośc chwili.
Usta szeptały,jedno słowo wypowiadały.
Magiczne to słowo było,serce ożyło,odpowiedziało.
Kochanie weż mnie w ramiona,jestem tak zauroczona.
Chcę byś mnie zacałował kochany,by nam dobrze było.
I aby to co czujemy dziś się nigdy nie skończyło.
Oj jak zielono w koło było,
Słowo Nadzieja sie w sercu urodziło.
A Nadzieja to potęga,pono aż do nieba sięga.
Chcę byś trzymał moją dłóń w swej dłoni.
Mocno i nie wypuszczaj jej,nawet nie wiem co by się działo.
Ja Ci za trzymanie tej dłoni podziękuje.
Przyjdzie ten dzień...
Zobaczysz...Poczujesz...
Powiesz,warto było...
I kiedy wiosna w zielone się ubierze...
Zatańczę dla Ciebie...
I znowu się będę o Ciebie ocierała...
Będę zapraszała do tańca naszego...
Dla nas tylko zrozumiałego...
Podaj mi dłoń i rozświetl pochodnią serca...
Tę naszą drogę...a ja...
Zaprowadzę Cię tam...gdzie lśnią promyki naszch marzeń...

Autor: to ja Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.