Koniec świata.
Może Cię ogarnąć uczucie niespełnienia,
Przeszywający lęk przed zakończeniem istnienia.
Tak nagłe, choć teraz dla tak wielu nieistotne,
Zakończenie, dla każdego prawdopodobne.
Idziesz od lat ścieżką, którą piszesz sam,
Twoje dni tak różne, każdy jak papieru kartka,
Uchodzisz za żywy świat, za element życia,
A próżność Twa daje Ci pustkę do zdobycia.
Kiedyś będę Thorem, ku górze młot swój wzniosę,
Sprowadzę rozrywającą nicość błyskawicę.
Kiedyś będę ogniem zrzuconym przez Aniołów
I spalę wszystkie kłamstwa dodawane do uczuć.
Ogrody białe, piękne wiszą nam nad głowami,
Wędrują tam, wysoko ponad naszymi słowami.
Leniwe, nieskażone, póki ludzkość nie zaznała
Bliskości Boga, który dawniej nas za to pokarał.
Nikną w oczach naszych problemy dookoła,
Ginie altruizm, wdzięczność; każdy robi za woła.
Z czasem zostawiamy Matkę, co nas poczęła -
Ziemię, którą zbudowaliśmy na podstawie Piekła.
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Wspaniały.
- Autor: Wino Dodany: 20.12.2012, 11:22
świetny ;)
- Autor: kalasanty Dodany: 19.12.2012, 23:13
Bardzo dobry wiersz. Zdecydowany.
- Autor: Praczka Dodany: 19.12.2012, 17:04