...

Tak, nagle

ziemia stała obcą Tobie planetą

tak nieznaną

barw - szarości paletą

niekochaną



Masz dosyć ludzi

wszystkiego dokoła

widok ich cię nudzi

chciałbyś zamienić się w sokoła



Polecieć

nad tym wszystkim, nad szczyty…

unieść się wysoko

by lot Twój samotny i skryty

przyjemność dawał i ochłodę



Byś nie musiał patrzeć…

by gatunki młode

nie trwały, na ziemi tych czasów

kroplami deszczu spijał czystą wodę

nasycał zielenią lasów



A na osłodę

nektar z widoków winnych zakątków

oddech co płuca nasyca

słowo co słowem na pustyni znaczy

Ty sam, samotność Twoja

pośród gwiazd "niezamieszkała ulica"




Autor: konradosma Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Planeta się zmienia,nie to my ją zmieniamy,niszczymy niestety!!