126 powód głupoty biologicznej
Płuca ostygły
ptakiem,
niewidzialną
materią
z podniebnych
pustyń gwiazd,
powietrzem tak
błogim jak sen
powietrzem tak
dwuznacznym
bo jeśli zasłużyłem
na powietrze,
którym oddycham
to czemu go nie widzę?
a jeśli nie zasłużyłem
to czemu wdycham tlen
odruchowo i mimowolnie?
Powietrze rozmnaża się bezpłciowo.
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Krystalicznie czysta poezja. Jakże miło czytać ten wiersz...
- Autor: AleksanderPewien Dodany: 02.01.2013, 20:50
Interesujący...
- Autor: jestestwo Dodany: 02.01.2013, 20:45