Jestem dziś na szczycie,
A i tak nie uwierzycie.
Bo w przyjaźni nie wystarczy samo bycie,
Tylko traktowanie należycie.

Ale powiem wam coś skrycie,
Wy nawzajem się niszczycie.
Słychać było serca bicie,
Czyjąś klęską się karmicie.

Gdy na tyłkach dziś siedzicie,
Ktoś oddaje swoje życie.
Nad swym losem się głowicie,
By coś stworzyć nie myślicie.

W błędnym kole ciągle tkwicie,
Różnych bożków nadal czcicie.
Wciąż tu widać ludzi gnicie,
Nic naprawić nie śmielicie .

Choć wy świetnie się bawicie,
W metropoliach się kłębicie.
I choć wy ten świat tworzycie,
Chciałbym skopać wasze rzycie.

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.