Spotkajmy się w kościele

Każdego dnia siódmego
stałeś tuż za nami ,
i wzrokiem chciałam dotrzeć do Twych oczu krain.
Pragnęłam skraść Twój uśmiech,
błądziłeś wciąż myślami ,
wróciłam więc spojrzeniem .
i byłam już u siebie.
Znów siódmy dzień tygodnia ,
twój uśmiech już się chwali,
tym razem Ty chcesz dotrzeć do 'mych oczu krain '.
Tak spoglądasz na mnie cicho,
tak całkiem niezdarnie
Wiesz...?:)
pięknie wyglądasz kiedy patrzysz na mnie.
Znów siódmy dzień tygodnia ,
wracam znów do siebie ,
gdy spostrzegam nagle wiadomość od Ciebie.
Znów siódmy dzień tygodnia ,
i stoisz za plecami i szepczesz mi do ucha :
"ja proszę o spotkanie ".
Znów siódmy dzień tygodnia ,
i nie ma Ciebie wcale,
teraz tylko myślę czy to był kabaret ?
Jedna lepsza panna-od drugiej, mówiono,..
ty się upierałeś: chciałbym tylko z tobą
nocami rozmawiać, gwiazdy też pozdrawiać,
Tylko mi mówiłeś,tylko obiecałeś
lecz pod mą nieobecność cuda wyczyniałeś.
Szkoda,że Ty o mnie też nie pomyślałeś .
Znalazłeś piękniejszą,serce połamałeś...
Znów siódmy dzień tygodnia ,
i stoisz za plecami,
już smutna melodia
- teraz się nie znamy.

Autor: Adel@ Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


bardzo wzruszający :) przez jakiś czas boli -na pewno

  • Autor: mama80 Zgłoś Dodany: 07.01.2013, 09:29

podoba mi się to podejście :)) choć mi niezmiernie przykro.... daję 6 na pocieszenie

  • Autor: rafsp69 Zgłoś Dodany: 07.01.2013, 08:45