Tęsknota

Z tęsknoty się usycha, zaciska do bólu dłonie…
Lecz ja z tęsknoty płonę…
Siedzę ponury mając na głowie milczenia koronę…
Tak czuję bowiem…
Wzrokiem zamglonym pusty pokój omiatam,
Zmysły zatracam…
Niespokojnie zasypiam, w letarg zapadam…
We śnie w przepaść spadam…
Czyż nie jest to obraz smutny, ukazanie rozpaczy i nędzy ducha?
Człowiek tęsknotę cierpiący wygląda niczym kostucha, smutno uśmiechając się od ucha do ucha!
Drwiną dla niego bowiem jest świat który go otacza, więc uśmiechając się w ciszy rozpacza,
Brakuje mu obok kogoś kto w najgorszych chwilach potrafi ciemność rozpraszać…
Zamyślony śni… zamiera… pozostaje jedynie powłoka, dusza uwalnia się i szuka Cię błądząc w obłokach…

Autor: silencer1996 Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.