Słyszysz?

Słyszysz?

W ciszy ukryte słowa, które wypowiadam tysiące razy,
niczym szept przecinają Twoje milczenie.
Dałam Ci każdą literę nasyconą uczuciami,
a Ty wysypisko obietnic, bezdomne sylaby.

Na nic wspólne chwile, gdy drogi różne.
Przecież pokruszone fundamenty podmyła nienawiść.
I chociaż wiem, że to rzeczywistość swoją nierealnością
zraniła Ciebie, to miłość boli.

Chyba zawsze będziemy już nadzy, obdarci z siebie,
Ty awers, ja rewers, nigdy razem.
Pozostały nam tylko slamsy bylejakości,
a udając życie jesteśmy tak śmiesznie łatwopalni.

Autor: IBELLA Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Zręcznie radzisz sobie ze słowami - podziwiam. Pozdrawiam!

5

  • Autor: andrzej Zgłoś Dodany: 12.11.2010, 12:27

Przepiękny...

  • Autor: kepaj Zgłoś Dodany: 12.11.2010, 08:30