Elegia

Ostatniego dnia zszedł na ziemię,
ciągnąc za łby pijanych jeźdźców,
na grzbietach Królów obalając Boga,
grzmotami gniewu zgotował zemstę,
rozdarł niebo, gwiazdami plując,
świętością nakarmił grzeszników,
radośnie deptając kult czystości,
ironią splątał języki mędrców,
by nihilizmem karmili głupców,
w ślepocie zakorzenionych,
wraków Amora nieroztargnionych,
Golgotę zrodził na nowo,
by poetów udomowić w piekle,
nagle w nocy zamieszkał,
płodząc czerń łez,
Lucyfera swym obliczem przeganiając.

Autor: UpadlyAniol Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.