normalny

Każdy oddech
każdy ruch powiek
to ułamek bliżej sedna
prawdy na dnie serca

zbyt normalny dla społeczeństwa
nie rozumieją mego człowieczeństwa
nie chcę być kolejnym w stadzie
paprochem w całym tym nie ładzie

pędzę jak kometa własnym torem
choć w rozumieniu ludzi amatorem
ronię łzy nad całym tym padołem
i próbuje nadal żyć z mozołem

na koniec chciałbym po prostu spłonąć
i z wiatrem w świecie w sercach zatonąć
ludzi co do modlitwy składają ręce
oddaje wam siebie, nic nie chcę w podzięce

Autor: darkwalker Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.