"Przyjaciel"

urywam się znów
z tego świata
by wlewać do głów
moje kłamstwa

moje najszczersze niechęci
największe porażki ludzkości
dążenia wyłącznie do śmierci
i najpiękniejszej miłości

kosmos odgadnął mnie
wie żem zdrajcą wszechświata
wiec wychodzę na dwór, wśród drzew
potrafię nad wami latać

patrzeć jak was nie ma
jak daleko jesteśmy od siebie
a wy widzicie... zwykłego człowieka...
takiego jak wy... ale wy tacy nie jesteście

nieświadomi swoich słów
chcecie nas pogrążać
schować pod stół
jak niepotrzebny towar...

lecz nas się zabić nie da
bo żyjemy wiecznie w was
w ludziach których jedyna potrzeba
to iść przed siebie, bez sensu trwać.

to my dajemy wam sens
siłę na lepsze dni
a sami odczuwamy kres...
najpiękniejszych w życiu chwil

i tylko to daje siłę
że gdzieś tam jest ta osoba
dzięki której ciągle żyjesz...
i chcesz zaczynać od nowa

trwać wreszcie z sensem
z jednym ważnym celem...
dbać o swoje, i jej serce
być najlepszym przyjacielem.

Autor: Exe Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.