Labirynt

Zabladzilem gdzies miedzy chorymi fantazjami,
a niszczacymi mnie,bolesnymi wspomnieniami.
Odnalazlem pustke w podrozy przez swoje zycie.
Jej niezauwazalnosc wciaz trzyma mnie w niebycie.

Spacerujac ciagle w korytarzach samotnosci.
Probuje natrafic choc na namiastke milosci.
Lecz kazdy krok jest pelen bolu i rozczarowan.
Za kazdym zakretem strach odradza sie od nowa.

W przepelnionym lekiem sercu narasta frustracja.
Nienawisc plynie w zylach,umiera we mnie pasja.
Poczucie winy dawno zabilo me sumienie.
Radosc zabrala dusze,odeszly w zapomnienie.

Pomiedzy noca,a dniem zagubiony tragicznie,
szukam swojego zycia,probujac znalez wyjscie.
W uliczkach pelnych mroku nie moge znalezc szczescia.
Codzien ze lzami w oczach odwiedzam smutne miejsca.

Autor: Dzidek Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Piekny, naprawde piekny :)

szczęście błądzi w labiryncie jego drogę znaczą łzy czy odnajdzie swoje wyjście swoje miejsce, swoje drzwi?

  • Autor: andrzej Zgłoś Dodany: 04.12.2010, 15:02

Przepełniony emocjami.., takie lubię.. Pozdrawiam

  • Autor: kepaj Zgłoś Dodany: 03.12.2010, 16:15