Nie ma nas...

Sercem patrzyłam na Ciebie
jak urodzaj przemoknieta do wnętrza
jak zrozumieć to co nas spotkało
szczeście przemineło za wyblakłą firaną

kreśle lietry na ręce długopisem
kochałam Cię najmocniej
cięzko to tak zrozumieć?
nie ma nas...

oczyma szukam kalendarza
gdzies dawna zapisana ta ważna data
jak liśc spadł na zimię
zniknął uśmiech w słońcu
Dlaczego życie stawia mi znów kłody pod nogi

pragne znów nie myśleć
nie patrzeć na ludzi
ból zjada moją normalność
kim się stanę
za niewielkie kroki czasu?

smutno mi - na duszy cięzar lezy
smutno mi - deprseja wpada na dłonie
nie chce myślec
chce oszukać to co było

i znów oczy zczerwieniałe
chce przestać pisać, nie potrafie

tyle cierpienia,
nie zrozumiesz

Autor: Anelia Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.