Mój przystanek, wysadź mnie.

Zatrzymaj się
Wysadź mnie tu
Proszę Cię Życie
Oszczędź mi złego
Oszczędź mi krzywdy
Niech to się już nie dzieje
Tu jest moja stacja
Tuż za szarym rogiem
Z którego cieknie
Szkarłatna krew
Tu jest moja stacja
Gdzie trzynaście to liczba szczęścia
A nocą silniejsi zabijają słabszych
Ja jestem tam zabójcą
Dlatego proszę, wysadź mnie
Chcę wyć w nocy do księżyca
Pić słodką krew
I delektować się powolną śmiercią
Wysadź mnie, bo jak nie
To sama ucieknę
I Cię zabiję.
Będziesz gnił
W moich długich czarnych szponach
Bo ja jestem Śmiercią
A Ty tylko Życiem
Życie umiera co chwile
Śmierć jest nieśmiertelna
Dlatego mnie wysadź
Bo jak nie to
Zginiesz marnie
W czarnej klatce
Dręczony przeze mnie
Zginiesz jak ja
Jak ja, kiedy chciałam zginąć
W wielkich męczarniach
Palona na stosie
Węglona w ogniu
Więc wypuść mnie
Wysadź
Tuż za tym rogiem
Rogiem Śmierci
Gdzie Ty nie chodzisz
A ja tam zabijam
Kiedy mnie wysadzisz
Nadejdzie piękny koniec świata
A na razie szamotam się w kajdanach
Ściskające moje posiniaczone ręce
Próbuje się uwolnić z klatki
Miażdżąc sobie moje kły
Zdrapuje paznokcie o ściany
Mam pod nimi szary tynk
Zdzieram gardło
W złowieszczym krzyku
Rwę włosy z głowy
Już nie wytrzymuje
Moje czerwone oczy
Zalane krwią
Wypuść mnie
Już nie wytrzymuje
Wypuść mnie
Albo sama wyjdę.

Autor: SmutnyŚmiech Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


.../5/

  • Autor: Inclusus Zgłoś Dodany: 24.04.2013, 21:20

Bomba dla duszy! 5