wiejski domek

Małe domki na wiejskim podwórku
Błyszczą się w śniegu, mieniąc kolorami
Każdy domek inną historię maluje
Pędzel trzyma człowiek i nim rysuje
Każdego los, w innym domku światło oświetla
W niektórych brak światła, bo brak w nim człowieka
Przechodząc tak wiejskimi uliczkami
Myślę, czy ludzie wiedzą kim jestem?
Ze świecą w ręku z aureolą nad głową
Idę kreśląc szlaki, wyznaczając drogę
Aby w ciemności każdy dobry człowiek
Odnalazł sens życia w swej trwodze
Aby dziecko na mych rękach zasnęło spokojnie
Aby nikt nie cierpiał przez grzech Ewy i Adama
Aby śmierć została pogrzebana
I odeszła tymi wiejskimi drogami
Zatopiona w zamieci, przysypana śniegami
Bo tylko ja na tej drodze odbijając swe stopy
Będę ostoją dla tych, którzy choć na chwilę mają mnie w swej pamięci
A pozostali niech pozostaną wyklęci
I z krzyża zdejmując me ciało
Przeklną zło, a dobro niech wiarę uniesie
Wtedy każdy nawet największą krzywdę zniesie
bo mnie mając w ramionach
usłyszy głos daleki, który z nieba się niesie



Autor: sylwia88lonely Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.