O siódmej

Dzisiejszy poranek był niesamowicie trudny.
Po dwóch dniach rozpusty musiałem...(ech)
resztkami sił zwlec się z łóżka
i wykrzesać siły na dnia przetrwanie.

Ciężko tym bardziej, że wczorajsza noc
przyniosła kaca moralnego i bagaż doświadczeń,
A ja przestaję wierzyć w przedziwne cuda,
Chcę już tylko wytrwać i zasnąć jak kamień.

Śniadanie z trudem zostawało w ustach,
Każdy łyk przychodził z niespożytym trudem,
Dotrwałem do końca, i ruszam do boju,
A już za kilka godzin do domu powrócę. (uff)

Ciekawi mnie tylko, co zdarzy się za godzinę,
Nastaje wraz z nią taka krągła atmosfera,
Mógłbym tylko zdjąć z niej pas, by spadła do zera,
Popijając z Nią czerwone promile.

//
"Dzień z życia wariata"

Autor: marrek13 Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Takie poranki są rzeczywiście trudne:-) 5

Już czekam na ósmą.

Hihi no niezłe przekazanie trudnego dnia:)*