Odnależć spokój

Z Tobą odjeżdża cały mój świat. Nadchodzą za to dni wyczekiwania i nudy.
Nie zdoła zamienić mej tęsknoty na wywar młodości mag – druid .
Sprawić chcę by na ziemi Germanów , błogosławił Ci nasz Światowid.
Aby ognie Łady , odstraszały potwory nocy i mgielne chłody.

Poproś tylko a przybędę. Biegnąc przez wody rzek , lasy , cierniowe krzaki.
Wierzę , że jednak nie dasz znaku.
Zwiastującego burzę. Łza niepokoju tańczy w mym oku.
Gdy wrócisz , spadnie jeszcze niejedna. A w Twych oczach ujrzę tylko szczęścia oznaki.

Myślami ciągle z Tobą. Udaję się nad krystalicznie czysty staw.
W spokoju siadam i spoglądam w głąb siebie. Co jeszcze pokaże mi mózg?
Przybądź! Potrzebuję Twego głosu.
Przybądź! Swymi niebiańskimi rękoma , przytul mnie czule.
Stanowczo wytłumacz. Na nogi mnie postaw

Dla M.F. w dniu Jej wyjazdu do Münster w Nadrenii - Północnej Westfalii.


Autor: Simon Tracy Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Wiersz najważniejszy ze wszystkich dotąd napisanych.
Perła mojego prawdopodobnie ostatniego w życiu tomiku.
Wiersz napisany w dniu 22 kwietnia , już w kilka minut po wyjeździe najbliższej dla mnie osoby.