Królowa nie żyje
Bo kielich czarny ocean pokochał
Bo modlitwy zbawiciela ukamienowały
Bo Katharsis z nurtem księżyca odeszła i ja
W dobrej wierze umieram
Śmiercią własną
Snów perfekcji skradziona
Własnych rąk bolesna matko
Ojczyzny od Syberii odżegnanej
Inkwizycji światła placebo martwe
W dobrej wierze umieram
Bo pierwszy śnieg pada
Bo lasy na makulaturze zasnęły
Bo oddech dalej boli
Autor: UpadlyAniol
Kategoria: Miłosne
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Dobrze napisane.
Lekko naciągane 5.
Pozdrawiam. Flammentanz.
- Autor: Czyran Flammentanz Dodany: 16.12.2019, 11:11
:))
- Autor: askier Dodany: 03.06.2013, 20:51
majstersztyk
- Autor: [email protected] Dodany: 03.06.2013, 19:52
*
- Autor: Wino Dodany: 03.06.2013, 19:39
Ładnie...5...:)
- Autor: ivonna Dodany: 03.06.2013, 19:11
To lubię... -5-
- Autor: AleksanderPewien Dodany: 03.06.2013, 18:45