Królowa nie żyje

Bo kielich czarny ocean pokochał
Bo modlitwy zbawiciela ukamienowały
Bo Katharsis z nurtem księżyca odeszła i ja
W dobrej wierze umieram
Śmiercią własną
Snów perfekcji skradziona
Własnych rąk bolesna matko
Ojczyzny od Syberii odżegnanej
Inkwizycji światła placebo martwe
W dobrej wierze umieram
Bo pierwszy śnieg pada
Bo lasy na makulaturze zasnęły
Bo oddech dalej boli

Autor: UpadlyAniol Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Dobrze napisane.
Lekko naciągane 5.
Pozdrawiam. Flammentanz.

:))

  • Autor: askier Zgłoś Dodany: 03.06.2013, 20:51

majstersztyk

*

  • Autor: Wino Zgłoś Dodany: 03.06.2013, 19:39

Ładnie...5...:)

  • Autor: ivonna Zgłoś Dodany: 03.06.2013, 19:11

To lubię... -5-