mix

wyciągam z siebie
kilometry żył
patroszę ciało
za chwilę duszę
jaką mam ciepłą krew
kokon na duszy
twardy jak z cementu
młotkiem kruszę
pył opada na skórę
z krwią się miesza
zastygam jak posąg
zaskoczona zawartością duszy
nadzieja i zaskoczenie
mieszają się w mix
a ludzie idą
patrzą przed siebie
nie za siebie
czy pod nogi


Autor: lalamido Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.