Może kiedyś, tato...
Tak bym chciała Cię przytulić,
na kolanach Twoich usiąść,
lecz nie mieści się to w puli.
Moje łzy Cię dziś nie ruszą.
Nie pokażę, jak mnie boli
nieobecność Twoja w domu.
Wiem, że inne życie wolisz,
to wciąż stawia mnie do pionu.
Ty wybrałeś inną drogę.
Iść bez córki było łatwiej.
Los sieroty teraz wiodę,
płynę sama na pół-tratwie.
Tak bym chciała, lecz za wiele
było bólu i cierpienia.
Gdyby można bromem, helem
rany w kwiaty pozamieniać...
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Piękny, smutny, cudowny.
Pozdrawiam i życzę samych tylko kwiatów...
- Autor: informatyk Dodany: 24.06.2013, 23:31
:
- Autor: Ignotus Dodany: 23.06.2013, 22:48
Smutny , ale piękny...:(( 5
- Autor: ivonna Dodany: 23.06.2013, 22:05
A bywa, bywa... Dziękuję, Barbaro, za wizytę.
- Autor: akacjowa agnes Dodany: 23.06.2013, 21:45
w tym dniu ... smutkiem powiało. No, ale i tak bywa. Morze emocji w Twoim wierszu.
- Autor: barbara211 Dodany: 23.06.2013, 21:26
Właśnie w ten dzień boli najbardziej.
Dziękuję, Danko i DA-nuto ;)
- Autor: akacjowa agnes Dodany: 23.06.2013, 20:40
Śliczna końcówka, cały wiersz bardzo bolesny, ale widać, że cierpienie kształtuje charakter.
- Autor: Danka Sikorska aka iwaly Dodany: 23.06.2013, 20:33
..gdyby można było rany w kwiaty pozamieniać, to cały świat byłby w nich skąpany. Smutno tu u Ciebie w dzień taty. Pozdrawiam
- Autor: DA-nuta Dodany: 23.06.2013, 20:30