Notatka z ostatniego zachodu

Nadal cień słońca unika
Gdy sosna swym urokiem emanuje
Gdy księżyc po pościeli noc snuje
Nadal wiatr to za dużo
Krzyża odbite Betlejem
I wron rozdarte pejzaże
Sztuki nieczytelna geometria
To Himalaje za cicho dumnie płoną
A skóra obcą pańszczyzną jest
Listy ostatnią zimę wspominają
Plastikowa planeta to musi być kobieta
Co galerii róż gotyk dostraja
Bliżej do serca podziemia
Tupot skamieniałego westchnienia
Choć niewyżyte są stare drzewa
Las ciągle niebem przerasta

Autor: UpadlyAniol Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.