Monolog pesymisty
Teraz, gdy stoję przed odbiciem swym
Czuję, że nawet ono
Ucieka przede mną.
I strach, który jeszcze niedawno
Był tylko teorią...
Łza,
która spływa po policzku
Czyni go z każdą sekundą
Ścianą płaczu.
I spada każda łza
Na mą świecę
Na serce, które wciąż gaśnie.
Został już tylko żar
Żar... I dusza moja,
która się żarzy, która płonie.
Wypala me wnętrze,
Aż w końcu, na końcu
Sama ginie...
Nadzieja umarła,
Umarła jako pierwsza.
Wiara, niewiara...
Nie jest już sobą, nie była.
Nie wierzę, nie wierzyłem
Nigdy, w lepsze jutro.
Już nie uwierzę,
Bo jutra już nie będzie...
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Będzie, na pewno będzie. :)5
- Autor: mondo1 Dodany: 05.10.2013, 14:54
Zawsze istnieje jakieś jutro.. w którym będzie lepiej:)
- Autor: Inclusus Dodany: 05.10.2013, 14:39