Matki żony i kochanki

Matki żony i kochanki

Serce podzieliłem na troje, zamiast na połowy
Mieszkają w nim razem kochanki, matki, żony
Chociaż nie wiedzą o sobie nawzajem; chcą mnie dla siebie
Złamać serce czy kochać? Sam już nie wiem..
Jedne dały mi życie, śpiewając za dzieciaka kołysanki
Nie ma nic silniejszego, jak miłość tej jedynej matki
Kolejne są przy tobie, nawet kiedy daleko do wypłaty
Mimo ze to one robią przypał, to czuję się jak kawał szmaty..
Chcą tylko zainteresowania, miejsca na nocleg
Oczywiście że z tobą, przede wszystkim pod jednym kocem
To kochanki, ale są i kochające żony
Pamiętaj, nie wystarczy buziak i róża by utrzymać je przy sobie..
Dały ci dziecko, poczuj wdzięczność.. ale kur.. już nie mogę..
Zmieniać pieluchy, ze mnie jest przecież wolny człowiek..
Raczej taka świnia, zamiast jechać na imieniny mamy
Wolała leżeć w łóżku, z ciałem kolejnej kurtyzany..

Kładły na mnie krzyże, nie ocierając z ran krwi
To były Femme fatale, kontrolujące moje sny
Jak GPS, tam pojedź, kup świece i wino..
I tak kur.. życie męża i syna się sromotnie skończyło..
Skoro Bóg istnieje. to chyba mi przebaczy..
Ale przecież nie tylko ja tracę się w monogamii, jak On w potrójnej postaci..
I choć kocham je wszystkie, to co dnia stają ze sobą w szranki..
Moje kobiety, matki żony i kochanki..

Autor: zranionekiwi Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.