Na kacu



Dla Ciebie kilka słów pod prąd,
Dla mnie jak po burzy suchy ląd
Bez granic,bez przeciwności
Tak się nie da,nawet gdyśmy już dorośli

Mój plan na życie jak domek z kart
Rozwala podmuch wiatru
To znam

Nie istniej w fakcie,po prawdę chodź
Zerwijmy ją z drzewa
Młodzieńczy wyskok

Tak blisko Ciebie,te poranki jak miód.
Leczyłem wódką,zapijałem cud
Bez przerwy na kacu
Bez przerwy gram w grę
Lecz już nie wiem sam
Co stawką dziś jest?

Alkohol jak narkotyk
Chyba wolałem Twój dotyk
Delikatny jak cień
I chyba cieniem zostanie
Nie pamiętam już,kiedy cieszyłem się Twoim braniem
Skarbie

Piękna tak,cudowna wspak
Beznamiętna namiętność
Niefortunny znak
To dzień się dziś toczy
Jak koło u wozu
Lecz zaraz noc
Doda mu trochę polotu

Z głośników leci dym
A ja nie czuję
Nie czuję już nic

Autor: kiraofficialstory Kategoria: Filozoficzne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


5

noooo 5 :))

budzimy się czasem
z ręką w nocniku,
mądrzejsi niż wczoraj
lecz nie wolni od błędów...

:)

  • Autor: ana81 Zgłoś Dodany: 29.10.2013, 20:47

*

  • Autor: Inclusus Zgłoś Dodany: 29.10.2013, 20:45

najlepsze jest to, że juz dawno nie cieszyłeś sie jej braniem !! poważnie//5

  • Autor: Ważka Zgłoś Dodany: 29.10.2013, 20:30