Lunatyk ustami błądzący

pisze wysoko lecz nie wyraźnie
ziemi woń szyje rosą oplata
stary zegar ma smak gnijącego lata
pisze wysoko lecz nie wiedząc dlaczego
koślawą wieże nutę człekokształtną
kosmatą larwą tuszu język włada
jak ostrza monolog niezłomny
noc ma bogobojna w dłoniach rozkwita
świt karze krzykiem tnąc powietrza koniuszki
wioska znaków podłogą cienie kołysze
źdźbła mętnej krwi papierem zwiędły
proch w ustach ma kolor niepewny
krukiem odleciały wszystkie mewy
oddechem druk zlewa woskowe różańce
i piersi paw czarny piorunem wygasa
skrzydłami targając gwiazd warkocze
kończę nie godnie i tekst ma to samo zdanie

Autor: UpadlyAniol Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


:)5

  • Autor: mondo1 Zgłoś Dodany: 19.11.2013, 19:44

*

przekomarza się :)

  • Autor: ddt Zgłoś Dodany: 19.11.2013, 18:21