jedna chwila 2 (prawdziwa historia)

dwa tygodnie wstecz.
myśli wcale nie odchodzą precz.
obraz ten staje przed oczami ponownie,
powieki wypełniają się łzami gwałtownie...

i słychać tylko głuchy tłuk,
wokół zbiegłych gromadzi się tłum.
oczekiwanie, tak przeraźliwie niepokojące,
milczenie, bólem niemal przeszywające
i niepewność - czy to już wieczność?
czy egzystencji jeszcze konieczność?

serce gaśnie, dusza odpływa,
jej ciało bezwładnie w ciszy już spoczywa...
a Ty jeszcze się miotałaś,
śmierci w oczy zajrzałaś.
chciała otulić Cię płaszczem mroku,
złapać w metafizycznym amoku...
mówiłaś, że czułaś jej dotyk -
tak nie działa nawet najlepszy narkotyk.
mówiłaś, że byłaś tak blisko,
unosząc się nad realem wciąż nisko.
jakie uczucia tobą targały?
jakie sentencje się nasuwały
podczas tamtej chwili ulotnej,
w twojej świadomości, tak bardzo samotnej,
wyobrazić sobie jedynie mogę
i teraz otrząsnąć Ci sie pomogę.

dzisiaj docenić potrafisz to życie,
choć jużnie raz cierpiałaś skrycie,
i w wielu zapłonął już ogien pamięci,
to wszyscy ci którzy wierzyc nie mieli checi.
Ty niczym feniks z popiołu się podniosłaś
i że siłę masz ogromną wszystkim dowiodłas.
i nie tylko w tym się to przejawia,
że powróciłas do nas jak zjawa,
ale w szlachetnym twoim czynie,
że nie dałaś zapomnieć im o tamtej dziewczynie.

Autor: eM... Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Smutne...

  • Autor: feniks62 Zgłoś Dodany: 27.11.2013, 11:54

Pozytywne zakończenie.Jednak walka się opłacała:)*