tak będzie...

promyk słońca wpadł przez szybę
na parapet okna...
bezszelestnie podniósł kurtynę
dnia.
sny mieszają się z rzeczywistością
roztapiają w otchłani codzienności.
znowu budzę się bez Ciebie
znowu chciałbym Cie zapytać
o zdrowie
przynieść Ci kawę poranną
na powitanie.
znowu milczysz przy mnie
w oddali.
dzień jak co dzień
będzie
i przeminie.
znowu zasnę bez Ciebie
przy swoim boku
wieczorem
w swoim łóżku...
znów będziemy razem.

Autor: edgar265 Kategoria: Miłosne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


Chciało by się chciało...

  • Autor: Piciu Zgłoś Dodany: 11.12.2013, 19:18

:)