Papieros i ja.

Papieros i ja.
W przymusowym obozie napisałem wiersz.
Kilka wersów rymowanych o miłości,
bez zbędnej złości.
Drut kolczasty podczas mojej ucieczki
wrósł się w moje policzki.
Nigdy nie było tutaj popielniczki!
Potem spalili mnie żywcem,
oczy miałem jeszcze otwarte.

Autor: Lukasz Liga Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.