30.06.2011
Upadam przed Tobą
brudna,
zniszczona przez życie.
Z nadzieją spoglądam Ci w oczy
nie uzyskując pomocy.
Gdy chcę się podnieść
nie pozwalasz.
Drwisz z mej bezradności,
śmiejesz się z samotności.
Myślisz, że wszystko należy do Ciebie,
że możesz zrobić co zechcesz.
Całe me ciało we krwi,
pozwalam by obmywały je łzy.
Gorzkie, okrutne,
które dodają mi sił.
Wszystkie nagle do serca się kierują,
bo tam największy ból czują.
Dzięki nim staję się głazem,
który Cię niszczy z uśmiechem na ustach.
Z mych rąk spadają kajdany,
z czasem zabliźnią się przeszłości rany.
Zaczynam żyć na nowo,
czy będzie lepiej?
nikt tego nie wie.
Lecz już nie będę przez Ciebie zniewolona
moja dusza nie czuje się osamotniona.
Oceń wiersz
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.
Przyjaciela mieć w samym sobie to jest sztuka.Pozdrawiam:)
- Autor: feniks62 Dodany: 23.01.2014, 11:33
*
- Autor: Wino Dodany: 23.01.2014, 10:55