Gdy zamykam oczy

gdy zamykam oczy,
widzę ją bezbronny,
piękny kwiat w liliach,
cały czerwony pokryty,
bielą piękne dzwoneczki,
niczym to bajka nadzieja,
na słodki sen ostatniego,
potężnego i słabego,
jednego wojownika,
w przebiśniegach okryty,
cały biały jak duch,
oczy czerwone iskrząc,
czarne włosy mokre,
od porannej rosy,
wyciąga biała rękę,
do białego zimnego,
niebieskiego nieba,
czując na sobie żółte,
ciepłe poranne słońce,
lecz kim jestem i co tutaj,
co tutaj robię nie wiem,
wciąż leżąc w kwiatach,
w jego ogrodzie,
każdy jest inny ciekawy,
podnosi się siadając,
patrzy na zniszczony świat,
posypany popiołem,
cały zamek zniszczony,
miłość tak wielka,
teraz już milczy cicho,
cicho tak szepcząc,
gdzieś wewnątrz,
patrzę na siebie okryty,
srebrnym popiołem,
niczym to zbroją,
na luźnych marmurowych,
teraz już ubraniach,
jestem nieogarnięty,
pojąc to tylko może,
kwiat najczystszy,
klęka przy szklanych kwiatach,
to tylko one są piękne,
mimo że nic w nich nie widać,
odbijają wszystkie kolory,
dotyka lekko i wstaje patrząc,
daleko idąca dal,
króluje bezkreśnie.
kim jestem tego nie wiem,
lecz we mnie trzynastu,
a każdy ważny..
jednym duchem.

Autor: Deivo Kategoria: Różne

 

Oceń wiersz

 

Komentarze

Komentować mogą tylko zalogowani użytkownicy. Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz się zarejestrować.


;))

Piękny

  • Autor: Adelajda Zgłoś Dodany: 05.03.2014, 06:36